niedziela, 26 maja 2013

Dzień Matki


















Wszystkim Mamom życzę nie tylko wygodnych butów, ale tych najpiękniejszych, najdelikatniejszych. Stabilnych i szalonych. Do biegania za szkrabami i do podziwiania w trakcie wspólnego odpoczynku.

czwartek, 23 maja 2013

Trzy kolory... GUESS







































Uwielbiam te kolory, ciemne, nasycone, a jednak nie jaskrawe. Połączenie granatu 
i bordo jest naprawdę świetne. Brąz gra drugie (a właściwie trzecie) skrzypce i jest niezastąpionym tłem dla reszty. Fason - jak najbardziej  kobiecy. Smukła szpilka jest zaskakująco wygodna (nie ma jak dobrze wyprofilowane buty), a na pozór męskie sznurowanie kończy się delikatnym, kobiecym czubkiem. Przemierzyłam w tych butach nie jeden kilometr i mnie nie zawiodły, dlatego na pewno warte są tej prezentacji 
i dobrego słowa:)





poniedziałek, 13 maja 2013

Diesel - dwa kolory i zamek






































Dzisiaj chcę zaprezentować buty, w których chodzę rzadko i właściwie nie wiem, dlaczego, bo są miękkie, wygodne i ciekawe.
Noo, chyba to jakaś pokrętna oszczędność materiału:) Może chcę, aby na dłużej starczyły mi te obcasiki z białym wykończeniem? Nie wiem...
Połączenie fioletu i brązu jest stonowane, ale oryginalne.
Świetnie ozdobiona pięta i obcas. I to śmieszne zapięcie - zamek przebiega po skosie buta, oddzielając jeden kolor skóry od drugiego.
W tych butach lubię nie tylko chodzić, lubię na nie PATRZEĆ. 


















czwartek, 9 maja 2013

Bez pośpiechu

buty- NINE WEST, spodnie - H&M, bransoletka - MANGO, pierścionek - PARFOIS





































Ostatnio zaprezentowałam swoje buty do "biegania" i szybkiego życia, ale prawda jest taka, że ja nienawidzę się spieszyć!
Brak czasu odbił się na wszystkich sferach mojego życia, a więc i na blogu. Na szczęście teraz na powrót chcę zwolnić i choć daleko mi do luksusu możliwości
celebrowania każdej chwili, to jednak staram się z przyjemnością nadrobić zaległości chociażby w tych bieżących sprawach. A moje buty "do pośpiechu" (które notabene trochę się rozkleiły; muszę przyznać, że nie jest to najwyższa jakość wykonania) zamieniłam na obcasy, które pozwalają stąpać po ziemi pewnie, choć nieco wolniej. Buty NINE WEST mam od kilku lat i jeszcze mi się nie znudziły. Paski można zapinać na różne sposoby i każdy z nich świetnie przytrzymuje stopy. Kiedyś nie byłam przekonana do tego typu kolorów, ni to brązowych, ni szarych, takich szaro-burych. Teraz jednak uważam, że w połączeniu z intensywnymi kolorami i wzorami wyglądają świetnie. Jest w tych butach coś... niedopowiedzianego, niby normalne, a tak naprawdę są bardzo rockowe, choć bez ostentacji . I za to je lubię.