środa, 11 grudnia 2013

Maison Roger Vivier - buty jak dzieła sztuki













































Żadnej miłośniczce obuwia Rogera Viviera nie trzeba przedstawiać, ponieważ był projektantem, który w XX wprowadził do tematu obuwia wiele nowatorskich form,
przy czym dbał, aby buty były wygodne. Marzenie, prawda?
Może to zasługa jego wykształcenia - skończył studia na Wydziale Rzeźby na prestiżowej École des Beaux-Arts w Paryżu, a może to zasługa niezwykłej pasji 

i fascynacji obuwiem? Pewnie po trosze jedno i drugie. Pracował z najlepszymi projektantami mody, takimi jak Elsa Schiaparelli, Christian Dior czy Yves Saint Laurent, stworzył we współpracy z domami mody ikoniczne modele obuwia. Dla Diora stworzył stiletto heel (1954 r.), buciki z obcasem - przecinkiem, czy wreszcie kultowy model pilgrim pump dla YSL (pamiętne buty Catherine Deneuve 
z filmu "Piękność dnia" Bunuela. Buty Rogera Viviera oczywiście wybierały gwiazdy: Marlena Dietrich, Elizabeth Taylor, Jeanne Moreau, Brigitte BardotMarylin Monroe, Ava Gardner, królowa Elżbieta II oraz... Beatlesi.
Modele obuwia Viviera znajdują się w ekspozycjach stałych najlepszych muzeów:  Costume Institute of the Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, Victoria and Albert Museum w Londynie, Musée de la Chaussure, City of Paris Fashion Museum, czy nawet w Musée du Costume et de la Mode w Luwrze.
Obecnie dla Roger Vivier (projektant zmarł w 1998 r.) projektuje Bruno Frisoni, który wydaje się być godnym następcą mistrza.
U mnie nie tylko najsłynniejsze modele, ale również te, które zwyczajnie podobają mi się najbardziej:)






























































A kto nosi/nosił buty Rogera Viviera?











































czwartek, 5 grudnia 2013

Siła prostoty - sztyblety, koturny ZARA







































Moje codzienne obuwie są zdecydowanie bardziej przyziemne niż stylizowane buty Diego Dolcini z niesamowitymi zwierzęcymi obcasami - rzeźbami:)
Dzisiaj buty z Zary na jasnej koturnie. Bardzo lubię je właśnie za tą prostotę fasonu, a jednocześnie za ładną linię. Czarna skóra ładnie kontrastuje z beżowym koturnem, jedyną ozdobą wydają się być przeszycia i gumki po bokach, które jednak pełnią równie ważną funkcję użytkową, ponieważ buty się nie rozpinają. Właściwie te buty są tak proste, że aż do mnie nie pasują,a jednak:)




















































poniedziałek, 2 grudnia 2013

Madonna w Diego Dolcini







































Jeśli byłyby zawody w kategorii BUTY DZIWNE, te na pewno mogłyby brać w nich udział. Jako ciekawostka - świetne! Jako rzecz użytkowa (jaką bez wątpienia buty są) - nie wiem, ile pozostawiają do życzenia:) Jednak ja - jako maniaczka butów - nie mogłabym o nich nie wspomnieć.