czwartek, 25 lipca 2013

Punks not dead



















































Nie należałam do żadnych subkultur, zawsze byłam sama dla siebie przede wszystkim. Nie lubię żadnych grup, stowarzyszeń, klasyfikowania.
Teraz moda jest eklektyczna i nie omija także inspiracji punkowym stylem.
Trwająca w NY wystawa "Punk: chaos to couture" wzbudza mieszane uczucia.
Kurator wystawy Andrew Bolton powiedział:
"Od samego początku ruchu, punk miał zapalny wpływ na modę. Choć demokratyczność punku i autokratyczność mody stoją w opozycji, projektanci wciąż wykorzystują język punkowej estetyki, chcąc uchwycić jej młodzieńczą buntowniczość i agresywną siłę."
Czasopisma piszą o wydarzeniu niemal hymny pochwalne. Ja wystawy niestety nie widziałam osobiście (i raczej nie zobaczę), ale nie kusi mnie ta otoczka "luksusowego buntu", gdy oglądam zdjęcia wystylizowanych modelek. Może to za dużo...
Lubię za to "ostre" dodatki. Bransoletka, naszyjnik, torebka. BUTY.
Trochę, a jednak wystarczająco, by dodać ubraniu charakteru.


Kilka moich ulubionych rzeczy w ostrzejszym stylu...














Kurtka - ONLY, bransoletki - HOUSE, NEW YORKER, torebka, buty - ZARA

buty - ZARA. Długo na nie "polowałam", stara kolekcja, ale na czasie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz