piątek, 25 kwietnia 2014

Niezdecydowana...
















Ostatnio stoję w rozkroku pomiędzy botkami a iście letnimi butami. Bardzo polubiłam wygodne "buciory", ale nie lubię, gdy jest mi gorąco w stopy. W związku z tym na przemian chodzę w czymś bardziej zabudowanym na równi z sandałkami, jak tymi dzisiejszymi. Proste i wygodne, całkiem płaskie, idealne, aby wybiec gdzieś na chwilę. Albo na dłużej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz