Ciiiiiiiii.... nie będę pisać o pogodzie, nie będę! Mimo, że jest
gwiazdą na ustach wszystkich, mimo, że wymusza na nas, co wkładamy
na nogi. Na szczęście (albo nieszczęście?) ostatnie dni spędziliśmy głównie przy stole i nikt ode mnie nie
wymagał brodzenia po śniegu po pachy. W związku z tym mogłam wybrać
delikatne buciki, które pozwoliły mi szybko przeskoczyć z/do
samochodu i dojechać do zastawionego smakołykami celu. Na przekór
zaspom wybrałam jeden z moich ulubionych fasonów - trójkolorowe
botki z ZARY. Mam je od co najmniej roku i czuję, że nieprędko mi
się znudzą. Połączenie trzech kolorów i trzech różnych faktur
sprawia, że buty są niebanalne, a tak naprawdę pasują niemal do
wszystkiego. Bardzo lubię też głębokie wycięcie skóry z przodu, bo
wysmukla nogi i buty wyglądają lekko. O czubkach ze skórki
stylizowanej na wężową też muszę wspomnieć, ponieważ mam do takiego
rodzaju skóry słabość, o której pewnie jeszcze nie raz wspomnę.
płaszcz - VERO MODA, rękawiczki - MONNARI, buty - ZARA |
Ciągle trwa moda na kolorowe/metalowe/inne od reszty buta czubki.
Jest w czym wybierać, od botków po delikatne szpileczki. Niektóre fasony i połączenia są naprawdę tak
genialne, że nie pogardziłabym nimi w mojej garderobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz