czwartek, 28 marca 2013

Piekielne obcasy, czyli stopy na piedestale

kurtka - SH, spodnie - ZARA, rękawiczki - SOLAR, buty - NURSACE



















To chyba odpowiedni czas, aby zaprezentować botki na najwyższym obcasie, jakie posiadam w swojej kolekcji. Oto botki na wysokości:)
Śniegu i lodu już nie ma (przynajmniej niewiele), więc ryzyko lądowania na własnym zadku zostało zminimalizowane, jednocześnie jest na tyle zimno, że botki są doskonałym rozwiązaniem. A więc z przyjemnością się przechadzam!
Bardzo lubię obcasy, ale staram się być na tyle rozważna(!), aby nie kolekcjonować butów, w których ze względu na wysokość obcasów nie da się chodzić. Te jednak - mimo, że najpierw mnie niemal przeraziły - są całkiem wygodne (oczywiście 
w kategorii: HIGH HEELS!) i świetnie trzymają stopy. Poza tym słuszna platforma 
z przodu pozwala unosić się kilka centymetrów nad ziemią, nawet jak codzienność przytłacza.
A więc codzienność odkładam i ubieram buty najwyższe, w niecodziennym dla mnie, słodkim kolorze. MIODOWE. Dotąd unikałam butów w kolorze pochodnej brązu, ale ten odcień.... Zdecydowany, organiczny, sam miód:) Delikatna, miękka skóra potwierdza jakość unoszenia się ponad codziennością. Przy każdym kroku małe frędzle przy zapięciu dodają pewności, w którym kierunku podążać.
Idziemy ku wiośnie i mam nadzieję, że niedługo faktycznie będzie cieplej.
W końcu buty pochodzą z kolekcji tureckiej marki Nursace, gdzie klimat jest dużo łagodniejszy.





3 komentarze:

  1. wyglądają na bardzo stabilne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i faktycznie takie są:) dziękuję za zainteresowanie;)

      Usuń
  2. Świetne, uwielbiam takie obcasy :)

    klaudynabiel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń